Tymczasem Partia Regionów poinformowała, że w miastach, gdzie Wiktor Janukowycz ma największe poparcie, doszło do prowokacji przeciwko temu kandydatowi. Mieszkańcy m.in. Sewastopola, Doniecka i Zaporoża mieli odbierać telefony, w których informowano ich, że na karcie do głosowania należy nie tylko postawić krzyżyk przy nazwisku Wiktora Janukowycza, ale też wykreślić nazwisko jego konkurentki Julii Tymoszenko. W praktyce oznacza to unieważnienie głosu.
Z kolei w Kijowie, do komisji, gdzie miał głosować lider Partii Regionów wtargnęły 4 dziewczęta z feministycznej organizacji FEMEN, które rozebrały się i ogłosiły, że "politycy nie powinni gwałcić kraju". Podkreślały przy tym, że nie popierają żadnego z kandydatów, a miejsce protestu wybrały ze względu na obecność ponad 50 kamer telewizyjnych. Aktywistki zostały zatrzymane przez milicję.