Wiktor Juszczenko i Julia Tymoszenko spierają się o to, czy prywatyzować Odesską Fabrykę Przyportową - jeden z największych zakładów chemicznych na Ukrainie. Premier chciałaby go sprzedać, aby mieć pieniądze na pokrycie wydatków, między innymi, podwyżkę emerytur i stypendiów oraz interwencyjne zakupy towarów spożywczych. W związku z tym dziś w Funduszu Własności Państwowej pojawił się reprezentant Julii Tymoszenko, którego przedstawiła ona jako nowego kierownika tej instytucji. Dotychczasowa szefowa Walentyna Semeniuk nie ma zamiaru jednak opuszczać swojego gabinetu - jest wspierana przez Wiktora Juszczenkę i podległe prezydentowi oddziały ochroniarzy.
Premier zasugerowała, że prezydent powinien pozwolić rządowi na normalną pracę. "Musi zrobić wszystko, aby naród nie pokazał mu czerwonej kartki" - groziła Julia Tymoszenko. Wczoraj Wiktor Juszczenko powiedział, że działania Rady Ministrów zasługują na żółtą kartkę.
