Przedstawiciel prezydenta Ukrainy Ołeksandr Szlapak twierdzi, że Kijów jest gotowy do jakiegokolwiek rozwoju sytuacji. Gazu w podziemnych zbiornikach wystarczy dla ukraińskich konsumentów, a tranzyt do Unii Europejskiej będzie przebiegał bez przerw, nawet jeżeli Gazprom wstrzyma dostawy na Ukrainę. Z kolei minister paliw i energetyki Jurij Prodan odrzucił możliwość konfiskowania przez Ukraińców gazu płynącego tranzytem do Wspólnoty. Wcześniej na konferencji prasowej przedstawiciele Gazpromu pokazali dokument podpisany przez szefa Naftohazu Ukrainy Oleha Dubynę, gdzie jakoby Kijów grozi takimi działaniami.
Do Moskwy na rozmowy ostatniej szansy ma lecieć premier Julia Tymoszenko. Do ewentualnego wstrzymania dostaw zostało bowiem kilkanaście godzin - Gazprom ostrzega, że jeżeli do północy nie zostanie podpisane porozumienie na przyszły rok o ósmej rano czasu warszawskiego przerwie dostawy gazu na Ukrainę.
