Na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej, oficerowie pułkownik Ołeksandr Wojtenko i major Ołeksij Nikołajenko zapewniali, że obecnie SBU zajmuje się nie obroną niepodległości Ukrainy, a realizacją zamówień sekretariatu prezydenta. Jednym z nich miałoby być śledztwo przeciwko premier Julii Tymoszenko, której zarzucono zdradę stanu. W zamian za rosyjskie poparcie w wyborach prezydenckich za 2 lata miała ona zajmować pasywne stanowisko wobec konfliktu rosyjsko-gruzińskiego.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy odrzuca stawiane przez dwóch oficerów zarzuty i uważa, że cała sprawa to prowokacja Rady Ministrów. Podległa prezydentowi SBU podkreśla, że "działa na zasadach prawa i pozostaje poza polityką".
Od początku objęcia stanowiska premiera przez Julię Tymoszenko trwa wojna wytoczona przez sekretariat Wiktora Juszczenki. Szef rządu jest oskarżana nie tylko o zdradę stanu, ale też na przykład o to, że poprzez niewystarczające finansowanie odpowiednich inwestycji, nie zapobiegła powodzi na zachodniej Ukrainie, czy pożarowi składów amunicji pod Charkowem. "Niedługo będziemy odpowiadać za huragan Katrina i wszystkie tsunami na świecie" - skomentowała te oskarżenia Julia Tymoszenko.