Córka Julii Tymoszenko, Jewhenia, poinformowała, że jej mama zakończyła głodówkę. Była premier miała ją rozpocząć 20 kwietnia na znak protestu wobec brutalnego traktowania przez Służbę Więzienną.
O łagodne wyjście z głodówki ma zadbać niemiecki lekarz, który w Charkowie ma leczyć Julię Tymoszenko. Zajmie to od 10 do 14 dni. W ciągu ostatnich kilkunastu dni przyjmowała ona tylko wodę, dlatego -jak twierdzi Jewhenia, jej mama schudła aż 10 kilogramów.
Była premier ma zostać przewieziona do charkowskiego szpitala jutro. Początkowo zapowiadano, że nastąpi to dziś, ale skazana zażądała czasu na przemyślenie tej decyzji i konsultację z adwokatami. W końcu wyraziła zgodę, ale pod warunkiem, że będą ją leczyć niemieccy lekarze.
Pierwszą próbę rozpoczęcia leczenia podjęto niemal 3 tygodnie temu. Zakończyła się ona skandalem. Była premier została przywieziona do szpitala, ale nie zgodziła się nawet na przeprowadzenie wstępnych badań. Nie chciała ona w ogóle się leczyć i do kliniki przewieziono ją siłą. Miało dojść wtedy do pobicia. Prokuratura Generalna, która zajęła się sprawą, twierdzi, że nikt nie stosował siły wobec Julii Tymoszenko i nie wykluczone, że "pobiła się ona sama". Po tym incydencie była premier wróciła do kolonii karnej.
IAR
