W sztabie opozycji na placu Niepodległości w Kijowie doszło do eksplozji. Ranny został młody mężczyzna, ma oderwaną jedną dłoń, uszkodzoną drugą, a także problemy z oczami.
Wybuch miał miejsce w Domu Związków Zawodowych wynajmowanym przez przeciwników władz. Ładunek umieszczono w paczce z napisem "Leki", przekazanej manifestantom. Gdy próbowano ją otworzyć doszło do eksplozji.
Opozycja twierdzi, że eksplozja to prowokacja sympatyków rządzących. W nocy doszło do innego wydarzenia, które oponenci władz także określają mianem prowokacji. Ubrani, jak demonstranci z Majdanu, mężczyźni z nacjonalistyczną symboliką rozbili szyby w dwóch restauracjach w centrum Kijowa. Opozycja zwraca jednak uwagę, że jeden element ich ubrania nie zgadzał się z noszonym na placu Niepodległości: wszyscy byli w adidasach, podczas gdy osoby, za które mieli uchodzić zazwyczaj noszą ciężkie wojskowe buty.
Informacyjna Agencja Radiowa