Podczas zorganizowanej w Sejmie konferencji poświęconej białoruskim mediom Jacek Protasiewicz zauważył, że dziś na przeszkodzie stoją sztywne wymogi natury biurokratycznej, obowiązujące w Unii: niezależne media na Białorusi są nielegalne, więc trudniej im przyznać dotację. Łatwo wsparcie finansowe mogą uzyskać media nadające na Białoruś z krajów ościennych.
W opinii Alesia Bialackiego, przewodniczącego białoruskiego Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiosna", większość jego rodaków nie jest skłonna "iść na barykady" w obronie wartości demokratycznych. Ludzie zajęci są codziennymi sprawami, a państwo gwarantuje jakąś stabilizację socjalną.
Aleś Bialacki w rozmowie z IAR zaznaczył, że zwłaszcza młodzi Białorusini, którzy bywają za granicą i korzystają z satelitarnych przekazów telewizyjnych oraz internetu, czują potrzebę niezależnej informacji.
Jutro drugi dzień konferencji poświęconej białoruskim mediom.