Neelie Kroes odwiedza polskie stocznie, które przez ostatnich pięć lat były pod lupą Komisji Europejskiej. Bruksela sprawdzała rządowe wsparcie udzielone trzem zakładom po wejściu Polski do Unii. Pod koniec ubiegłego roku unijna komisarz uznała, że pomoc przyznana stoczniom w Gdyni i Szczecinie została źle wykorzystana, bo nie zagwarantowała długoterminowej rentowności. Komisja nie zażądała jednak od razu zwrotu rządowego wsparcia, zatwierdziła plan awaryjny, nakazując podział majątku i sprzedaż w otwartym przetargu. Bruksela ma wkrótce ogłosić, czy wszystko przebiegło zgodnie z unijnym prawem. Jeśli natomiast chodzi o stocznie w Gdańsku, to miesiąc temu komisarz Kroes poinformowała, że jest gotowa zaakceptować plan przekształceń w zakładzie, po wyjaśnieniu kilku wątpliwości dotyczących finansowania przyszłych inwestycji. A to oznacza, że stocznia nie będzie musiała zwracać rządowego wsparcia i uniknie bankructwa.