Wiceszef Naftohazu Wadym Czuprun powiedział, że grupy ekspertów mają pracować we wszystkich punktach, w których gaz jest przesyłany z Rosji na Ukrainę. Dodał, że specjaliści nie mają zamiaru zajmować się rozwiązaniem konfliktu Kijowa z Moskwą. Wadym Czuprun dodał, że konieczne jest obiektywne rozeznanie w zaistniałej sytuacji. "Należy ustalić, czy gaz jest przesyłany na Ukrainę, ile jego powinno wchodzić, a ile wychodzić na granicy" - podkreślił wiceszef Naftohazu.
Kierujący pracami ekspertów Filip Cornelis z Komisji Europejskiej powiedział, że na razie do Kijowa przybyła pierwsza grupa. Ma ona ustalić listę specjalistów oraz zadecydować, w którym miejscu mają oni pracować. Ogółem na Ukrainę ma przyjechać około 20 osób - większość z europejskich firm gazowych. Mają do nich dołączyć eksperci Gazpromu.
Rosjanie zapowiedzieli, że jak tylko specjaliści rozpoczną prace na Ukrainie, Moskwa będzie gotowa wznowić tranzyt gazu przez ten kraj do Unii Europejskiej.
