Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA - Obama - Bliski Wschód

0
Podziel się:

Prezydent Barack Obama obiecał wsparcie Stanów Zjednoczonych dla ruchów demokratycznych i reform w krajach arabskich. Amerykański przywódca w specjalnym przemówieniu nakreślił wizję poltyki Waszyngtonu wobec krajów Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.

"Narody Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej wzięły sprawy w swoje ręce" - oświadczył Baracka Obama i zapewnił, że Stany Zjednoczone nie powinny wspierać brutalnych dyktatorów kosztem zwykłych ludzi. "Wydarzenia ostatnich sześciu miesięcy dowodzą że strategia represji już nie działa". Obama zapewnił, że w swojej polityce bliskowschodniej USA nie będą się kierować tylko własnym interesem, jak to miało miejsce w przeszłości. "Musimy przyznać, że strategia oparta wyłącznie na naszym wąskim interesie nie napełni pustych brzuchów i nie przyniesie ludziom wolności wypowiedzi. Co więcej zwykli ludzie będą mieli przekonanie, że USA realizują własne interesy ich kosztem" - mówił Obama. Zaznaczył, że realizując nową strategię, Ameryka będzie stosować różne narzędzia, niekoniecznie interwencję militarną.
Stany Zjednoczone muszą zmienić podejście do świata arabskiego albo różnice miedzy nami się pogłębią - powiedział prezydent Obama. Amerykański prezydent odnióśł się do zmian zachodzących we wszystkich krajach Bliskiego Wschodu, a zaawansowane przemiany demokratyzacyjne w Egipcie i Tunezji obiecał wesprzeć konkretną pomocą finansową. Wolne wybory w obu tych krajch i budowa demokratycznych instytucji będą wielką zachętą dla całego regionu - przekonywał.
Najbardziej ekstremalnym przykładem użycia przemocy wobec społeczeństwa oczekującego zmian nazwał Libię. Wyraził też przekonanie, że w końcu Muammar Kadafi będzie musiał oddać władzę. Obama wskazał też na syryjski reżim, który "wybrał drogę morderstw, ale ludzie wybrali demokrację". Wezwał prezydenta Baszara al-Assada do rozpoczęcia dialogu z opozycją i zagroził mu izolacją. Odniósł się też do protestów w Jemenie i Bahrajnie, wspierając dążenia społeczeństw regionu do zmian.
Mówiąc o konflikcie izraelsko - palestyńskim Obama wyraził nadzieję, że nie zgadza się z opinią, iż jest on "nie do rozwiązania". Przyszłością - zdaniem Obamy - są dwa państwa: izraelskie i palestyńskie o stabilnych granicach, opartych na porozumieniu z 1967 roku. "Palestyńczycy muszą jednak zaakceptować prawo Izraela do istnienia" - dodał amerykański prezydent.
Barack Obama odniósł się też do nietolerancji religijnej w Egipcie, a także do praw kobiet , którym trzeba pomagać uczyć się, czy otworzyć biznes. Zapewnił, że Stany Zjednoczone będą pomagać w rozwoju gospodarczym regionu. Podkreślił, że trzeba skupić się na handlu oraz inwestycjach.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)