Barack Obama ostrożny w sprawie Syrii. Stany Zjednoczone nie zaangażują się w wojnę domową w tym kraju na podstawie doniesień o użyciu przez wojska rządowe broni chemicznej. Prezydent wyjaśnił, że informacje te muszą być dobrze zweryfikowane.
Barack Obama powiedział, że amerykański wywiad podejrzewa użycie przez syryjskie siły rządowe broni chemicznej ale jest to wstępna ocena, która wymaga potwierdzenia. Nie wiadomo nawet gdzie, kiedy i w jaki sposób do tego doszło. "Musimy postępować ostrożnie a oceny formułować rozważnie" - mówił.
Barack Obama dał do zrozumienia, że nie wycofuje się z wcześniejszego ostrzeżenia o zdecydowanej reakcji Stanów Zjednoczonych. "Nie możemy biernie przyglądać się celowemu atakowaniu cywilów bronią chemiczną".
Politycy partii republikańskiej domagają się by Barack Obama jak najszybciej zwiększył wsparcie dla syryjskiej opozycji. Miałoby to nastąpić poprzez ustanowienie strefy zakazu lotów nad zajętymi przez bojowników terenami oraz dostawy broni dla sił antyrządowych. Biały Dom nie chce jednak powtórki błędów, które doprowadziły do wojny w Iraku i domaga się od służb wywiadowczych pewniejszych informacji.
Informacyjna Agencja Radiowa
