Dokładnie rok temu Tomasz Adamek przegrał we Wrocławiu z Ukraińcem Witalijem Kliczko. Od tego czasu nie ma praktycznie dnia kiedy nasz bokser nie myśli o rewanżu. Aby się o niego ubiegać niezbędna jest wygrana z Travisem Walkerem. Polak jak zwykle przed każdym swoim starciem niczego się nie obawia. - podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem Adamek. W Stanach Zjednoczonych ta walka odbędzie się o nietypowej porze, bo w sobotnie popołudnie. Na pewno ucierpi na tym frekwencja w hali, organizatorzy nieoficjalnie przyznają, że bilety nie sprzedają się tak dobrze jak miało to miejsce podczas poprzednich pojedynków z udziałem Polaka, który w starciu z Walkerem jest zdecydowanym faworytem.
IAR