To, że istnieje pewne zagrożenie terrorystyczne potwierdzili przedstawiciele władz USA i Wielkiej Brytanii. Alert najprawdopodobniej nie będzie dotyczył żadnego konkretnego kraju w Europie. Biały Dom nie będzie też namawiał do rezygnacji z podróży, chodzi bardziej o zachowanie szczególnej ostrożności i czujności podczas lotu.
Ostrzeżenie będzie odpowiedzią na informacje wywiadu dotyczące domniemanego zamachu Al-Kaidy. Ekstremiści mieli rzekomo przygotowywać uzbrojonych ludzi i wysyłać ich w zatłoczone miejsca na Zachodzie. Zamachy miały być przeprowadzone w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji. Źródła podają, że plan nie został udareminony, ale nie ma też bezpośredniego zagrożenia.