W wywiadzie dla Polskiego Radia profesor Krzysztof Konarzewski zapewnił, że pozostali uczestnicy egzanów nie mają się czego obawiać.
Profesor dodał, że na razie nie ustalono do końca, czy istotnie mieliśmy do czynienia z przeciekiem informacji. Wyjaśnił, że wykryto osobę, która opublikowała test wraz z odpowiedziami na amerykańskiej stronie internetowej. Data i godzina publikacji w sieci wskazuje, że test ujawniono w przeddzień egzaminu. Nie wiadomo jednak, czy data w komputerze nie została zmieniona. Jeśli okaże się, że doszło do ujawnienia treści pytań, sprawca zostanie przesłuchany, by ustalić komu udostępnił dziewięciocyfrowy kod, otwierający stronę z odpowiedziami.
Profesor Konarzewski przyznał, że przyczyną przecieku były błędy działania grupy osób, odpowiedzialnych za opracowanie testu i zachowanie go w tajemnicy. Zapowiedział ustalenie kto konkretnie jest za to odpowiedzialny.