Jak przypomina Grzegorz Adamski z biura prasowego Banku Zachodniego WBK, bank nigdy nie prosi klientów o podanie takich danych. Bank także nie prosi o przesłanie danych prywatnych jak na przykład PIN, czy numer karty. Dlatego nie należy podawać żadnych danych po otrzymaniu takiej wiadomości.
Jeśli ktoś otrzyma list z prośbą o podanie danych prywatnych, powinien go przesłać do banku. Dzięki temu jego pracownicy będą mogli powiadomić innych klientów o potencjalnym niebezpieczeństwie. Jeżeli jednak ktoś podał dane musi natychmiast powiadomić o tym bank - powiedział Grzegorz Adamski. Bank zablokuje kartę, by w ten sposób zabezpieczyć środki na koncie. Na razie na fałszywe listy nabrało się kilkanaście osób, ale jak zapewnia bank, na razie nie ma informacji o próbach kradzieży pieniędzy z kont klientów WBK.
Bankowcy przypominają o zasadzie ograniczonego zaufania w internecie. Nie tylko w przypadku takich wiadomości email, ale także podczas zakupów za pośrednictwem stron www.