W przeciwieństwie do czeskiego rządu i większości krajów Unii Europejskiej Klaus uważa, że Moskwa nie przedstawia realnego zagrożenia dla demokratycznych aspiracji Europy. Prezydent Czech stanął również po stronie Moskwy w konflikcie z Gruzją, obarczając gruzińskiego prezydenta winą za rozpętanie kryzysu.
Na razie wiadomo, że Vaclav Klaus przyjmie 7 stycznia delegację Komisji Europejskiej, a 19 lutego będzie przemawiał w Parlamencie Europejskim. Prezydent nie zamierza łagodzić krytycznego tonu wobec Unii. W wywiadzie udzielonym czeskiej telewizji publicznej powtórzył, że jako obywatel Czech sprzeciwia się ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, który uznał za nieudolny projekt konstytucji europejskiej. Klaus ostrzegł, że po wejściu w życie Traktatu suwerenność każdego kraju członkowskiego będzie mniejsza niż suwerenność każdego stanu w ramach Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Irlandzkie referendum Klaus uznał za "zwycięstwo zdrowego rozsądku", dodając, że idea "europaństwa jest dla niego sztuczna i martwa - podobnie jak język esperanto