Wstrząs o sile 4,1 stopnia w skali Richtera, który po południu nawiedził L'Aquilę i okolice, poprzedziła seria słabszych ruchów sejsmicznych. Mieszkańcy stolicy Abruzji opuścili swe domy i zakłady pracy i wylegli na ulice. Wszyscy mają świeżo w pamięci tragiczną noc z 5 na 6 kwietnia, gdy wstrząs o sile 6,3 stopnia w skali Richtera zrównał ją niemal z ziemią. Zginęło 308 osób, a bez dachu nad głową pozostało 65 tysięcy. Duża część z nich nadal mieszka pod namiotami i z mieszanymi uczuciami przyglądać się będzie szczytowi G8. Jego uczestnicy zakwaterowani zostaną w odpowiadających normom antysejsmicznym koszarach gwardii finansowej. Oni też będą mieli pierwszeństwo przy ewentualnej ewakuacji, gdyby wstrząsy się nasiliły.