Szanse na przejście do drugiej tury ma popierany przez Zachód były szef dyplomacji Abdullah Abdullah. Oprócz Karzaja i Abdullaha w wyborach startuje jeszcze 34, mniej liczących się kandydatów.
Od rana niespokojnie było na południu kraju. Na Kandahar, tuż przed otwarciem lokali wyborczych, spadło kilka rakiet. Według przedstawicieli sił bezpieczeństwa, cztery osoby zostały ranne. Na razie nie odnotowano innych incydentów.
Przed wyborami talibowie apelowali, by Afgańczycy nie brali w nich udziału. Wczoraj zagrozili umieszczeniem 20 zamachowców-samobójców w Kabulu i blokadą dróg w pozostałej części kraju.
Lokale zostaną zamknięte wczesnym popołudniem naszego czasu. Wyniki pierwszej poznamy znane dopiero we wrześniu, co może oznaczać, że ewentualna druga tura dojdzie do skutku dopiero pod koniec października.