Sprzeciw Warszawy wzbudza przede wszystkim propozyzja wprowadzenia za 5 lat obowiązkowego zakupu pozwoleń do emisji dwutlenku węgla. Polska, której gospodarka oparta jest w ponad 94 procentach na wysokoemisyjnym węglu, obawia się drastycznych podwyżek cen energii i chce opóźnić wejście w życie tych propozycji. Także Niemcy domagają się ulgowego potraktowania przemysłu stalowego i chemicznego, a swoje postulaty zgłaszają też Włochy.
Los pakietu jest więc niepewny, ale szef Komisji Europejskiej Jose Barroso liczy na kompromis. "Jest jeszcze kilka ważnych i nierozwiązanych spraw, ale musimy dojść do porozumienia, to jest kwestia wiarygodności Europy. Wydaje się, że jest to najważniejszy unijny szczyt ostatnich lat" - mówił Barroso.
Zapowiada się prawdziwy maraton negocjacyjny. Świadoma trudnych rozmów Francja rozpoczyna szczyt dwie godziny wcześniej niż dotychczas, a terminu konferencji prasowej kończącej dwudniowe spotkanie nie podano. Szczyt może się bowiem przeciągąć do nocy z piątku na sobotę.