Dyrekcja i rada nadzorcza BBC zostały natychmiast skrytykowane przez część opinii publicznej, organizacje charytatywne, lewicowych polityków i Kościół anglikański. BBC otrzymała już tysiąc telefonów i 10 tysięcy e-maili w tej sprawie. Ponad 50 posłów podpisało się pod wnioskiem, aby parlament zaapelował w poniedziałek do BBC o nadanie filmu. Apeluje też o to dwoje labourzystowskich ministrów, przywódca Partii Liberalnej, Nick Clegg i arcybiskup Yorku, John Sentamu.
Prezes rady nadzorczej BBC, Michael Lyons uważa, że niektóre z tych głosów można traktować jako próbę nacisków politycznych na niezależność stacji.
Jako jeden z nielicznych stanowisko telewizji poparł brytyjski minister kultury Andy Burnham mówiąc, że korporacja ma prawo dokonać samodzielnego wyboru. BBC argumentuje, że zgłoszony film jest jednostronny.