W stolicy Wielkiej Brytanii będą też dyskutowane będą problemy sprawniejszej wymiany informacji, lepszego prognozowania wydobycia i zapotrzebowania na surowce energetyczne.
Konferencja została zwołana przez premiera Gordona Browna w czerwcu, kiedy cena ropy dochodziła do 150 dolarów za baryłkę. Dzisiaj spadła do niemal 40 dolarów.
Ministrowie krajów OPEC przyjechali do Londynu wprost ze spotkania w Algierze. Wspólnie z Rosją podjęli tam decyzję drastycznego ograniczenia wydobycia celem zahamowania dalszego spadku cen.
W Londynie mówi się, że niektórzy eksporterzy ropy już mają poważne kłopoty finansowe i rewidują plany budżetów. Wielcy importerzy ropy opowiadają się także za stabilizacją cen, ale raczej na ich dolnym poziomie, zwłaszcza, że borykają się z recesją. Na dłuższą metę niskie ceny ropy nikomu jednak nie odpowiadają, bowiem eksporterzy ropy są zarazem najlepszymi importerami wyrobów produkowanych przez największych konsumentów surowców energetycznych.