Do wybuchu doszło na głębokości 950 metrów. W rejonie eksplozji znajdowało się siedmiu górników, którzy najprawdopodobniej zginęli na miejscu.
Kolejne ofiary to ratownicy, którzy śmiertelnie zatruli się gazem. Ośmiu górników odniosło poważne obrażenia, natomiast nic nie wiadomo o stanie kilkunastu górników, którzy nadal przebywają pod ziemią.
Do tragedii doszło podczas rutynowej pracy. Według wstępnych ustaleń, w sztolni, w momencie wybuchu stężenie metanu przekraczało pięć procent. Nie wiadomo, dlaczego górnicy nie opuścili zagrożonego obszaru.
Przed bramą kopalni zgromadziły się setki członków rodzin górników. Do Petrosani ma przybyć minister gospodarki Rumunii, który ma powołać zespół badający okoliczności wypadku.