Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"W latach 2004-2006 była wobec mnie stosowana presja ze strony ekipy rządzącej"

0
Podziel się:

Mający zeznawać dziś przed sejmową komisją śledczą do sprawy samobójczej śmierci Barbary Blidy prokurator Jacek Krawczyk zasugerował w rozmowie z dziennikarzami, że w latach 2004-2006, gdy prowadził śledztwo w sprawie afery węglowej i "śląskiej Alexis" była wobec niego stosowana presja ze strony ekipy rządzącej. Jak powiedział dziennikarzom miało to być związane z prowadzonym wówczas wobec niego postępowaniem karnym w sprawie jego udziału w wypadku samochodowym ze skutkiem śmiertelnym.

Krawczyk w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że na temat jego udziału w wypadku samochodowym do mediów przedostawały się "nieprawdziwe, niepełne lub także zmanipulowane informacje", podczas gdy on - jak mówi - nie miał żadnej możliwości obrony w tej sprawie. Krawczyk uważa, że w sprawie tego postępowania karnego nie zastosowano wobec niego prawa domniemania niewinności, a ponadto wbrew prawnym zasadom, wątpliwości w tej sprawie nie wyjaśniano - jak to zwykle bywa - na jego korzyść. "Nie znając do końca całej sprawy pani Kempa powiedziała o mnie +sprawca wypadku śmiertelnego+, a były minister sprawiedliwości stwierdził wręcz, że "rozjechałem kobietę+" - powiedział katowicki prokurator.

Dodał, że tego typu wypowiedzi odbierał jako wywieranie nacisków w śledztwie w sprawie afery węglowej i próbę zmuszenia go do postawienia zarzutów Barbarze Blidzie.

Dlatego, jak tłumaczy, chce, by posłanka PiS Beata Kempa była wyłączona ze składu komisji podczas jego ponownego przesłuchania. Świadek argumentował też, że posłanka PiS gdy była sekretarzem stanu w resorcie sprawiedliwości - podpisała sprzeciw wobec umieszczeniu Krawczyka na liście adwokatów, co może świadczyć o braku bezstronności z jej strony.

Beata Kempa zapewnia, że zarzuty braku bezstronności - są nieuzasadnione. Zaprzecza też, by wobec prokuratora Krawczyka były stosowane naciski podczas śledztwa w sprawie afery węglowej i podkreśla, ze wypowiedzi prokuratora Krawczyka są sprzeczne z jego wcześniejszymi zeznaniami przed komisją, gdy pytany o naciski - stanowczo zaprzeczył.

Zdaniem przewodniczącego komisji śledczej Ryszarda Kalisza - sprawa ewentualnych nacisków musi zostać dogłębnie wyjaśniona, dlatego Krawczyk będzie raz jeszcze przesłuchiwany przez komisję.

Prokurator Jacek Krawczyk zajmował się śledztwem w sprawie korupcji w handlu węglem, na początkowym etapie tego postępowania. Dotyczyło ono wyłudzania łapówek w zamian za obietnice pomocy w uzyskaniu rekompensat za szkody górnicze. Podejrzaną w tym śledztwie była Barbara K., która składając takie obietnice, miała powoływać się na znajomość z Barbarą Blidą.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)