To pierwsze spotkanie obu premierów od rozpoczęcia gazowego kryzysu. Julia Tymoszenko przed przyjazdem do Moskwy wyznaczyła granice ustępstw, których będzie się trzymała. Mówi, że przede wszystkim chce wyeliminować pośrednictwo w handlu gazem między Rosją a Ukrainą, a do tej pory taką funkcję sprawowała należąca do Gazpromu spółka RosUkrEnergo.
Premier Ukrainy będzie także obstawała przy niższych cenach za surowiec i twierdzi, że na pewno nie zgodzi się na przejęcie przez Gazprom ukraińskich gazociągów tranzytowych, tak jak stało się to na Białorusi.
Zapewne podczas tych rozmów zapadną jeszcze jakieś polityczne ustalenia, ale tych w oficjalnym protokole nie będzie.