W jednym z berlińskich lokali wyborczych zagłosowała kanclerz Angela Merkel, która zjawiła się razem z mężem Joachimem Sauerem. Merkel nie udzielała wywiadów, ale, jak donosi "Der Spiegel", była w dobrym humorze i żartowała z czekającymi na nią fotografami.
Około 10:00 swój głos oddał w Berlinie kandydat socjaldemokratów na kanclerza Frank-Walter Steinmeier. "Moim celem jest silna SPD i zapobieżenie koalicji chadeków z liberałami" - powiedział Steinmeier. Wyraził też nadzieję na wysoką frekwencję w wyborach.
To życzenie może się jednak nie spełnić. Według danych z landowych komisji wyborczych, jak dotąd głosowało o sześć procent mniej uprawnionych do głosowania niż w poprzednich wyborach do Bundestagu w 2005 roku. A przed czterema laty odnotowano najniższą w historii frekwencję, wynoszącą 77,7 procent.
W tym roku ten rekord in minus może zostać pobity. Według sondaży, tuż przed wyborami jedna trzecia Niemców nie była zdecydowana, na kogo głosować i czy w ogóle iść do wyborów. Do głosowania uprawnionych jest ponad 62 miliony osób.