"Koniec świata" - przygotowania
Setki ludzi gromadzą się w różnych miejscach świata w oczekiwaniu na domniemany koniec świata. Naukowcy uspokajają: zagłady nie będzie.
Niektórzy przybyli do Meksyku, gdzie znajdują się ruiny dawnych budowli Majów. Inni przyjechali na południe Francji do wsi Bugarach, która według miejscowego podania ma przetrwać koniec świata. Jeszcze inni chowają się w bunkrach francuskiej linii Maginota czy w specjalnych schronach w amerykańskim stanie Kolorado. W Chinach masowo kupowano świeczki, a w Rosji - konserwy. Koniec świata ma ponoć wynikać z kalendarza starożytnych Majów, mówi się też o kolizji z obcą planetą czy eksplozji na słońcu.
"To jest jakiś żart czy oszustwo, które nie ma absolutnie żadnych naukowych podstaw" - wyjaśnia astronom NASA David Morrison. Tymczasem sceptycy, racjonaliści i ateiści w różnych krajach szykują specjalne imprezy mające upamiętniać brak końca świata.
Informacyjna Agencja Radiowa
