Wysięgniki cieszyły się dużym zainteresowaniem. Wielu za przyjemność zobaczenia miasta z wysokości 53 metrówgotowych było zapłacić ponad sto złotych. Strażacy przygotowali równieżpokazy poszukiwania zasypanych, żywych ludzi, a ratownicy medyczni uczyliudzielania pierwszej pomocy.
500 złotych uzyskano za pluszowego psa Labradora. Sporym powodzeniem cieszyły się teżprawdziwe czworonogi. Najwięcej wielbicieli miały ogromne, czarnenowofunlandy z komisariatu wodnego.
Wolontariuszem w Poznaniu był także policyjny robot pirotechniczny. W Zamku zbierano natomiast krew. Dawców nie brakowało, poznaniacy podkreślali, że efekty kilkunastu lat zbiórekwidać już w miejscowych szpitalach.