Do zamachów doszło w dzień po zamkniętym posiedzeniu parlamentu, na którym omawiano stan bezpieczeństwa na terenie kraju.
Do jednego z zamachów doszło w graniczącej z Afganistanem prowincji Dir. Ładunek wybuchowy podłożony przy drodze eksplodował w momencie, gdy w jego pobliżu przejeżdżały szkolny autokar oraz pojazd z więźniami. Na miejscu zginęło czworo dzieci, czterech policjantów i trzech więźniów. Rejon Dir graniczy z Doliną Swat, w której siły rządowe od miesięcy prowadzą operację przeciw islamistom żądającym wprowadzenia na tym terenie prawa koranicznego.
Z kolei w Islamabadzie samochód wypełniony materiałami wybuchowymi i prowadzony przez zamachowca-samobójcę wjechał na teren koszar oddziałów antyterrorystycznych pakistańskiej policji i eksplodował. W zamachu rannych zostało ośmiu policjantów. Koszary były dzisiaj prawie puste i dzięki temu liczba poszkodowanych była tak mała. Siła wybuchu była jednak na tyle duża, że zniszczyła piętnaście samochodów oraz uszkodziła dwa piętra budynku koszar.
Komentatorzy uważają, że wzrastająca w ostatnim czasie liczba zamachów jest odpowiedzią islamistów na akcje zbrojone skierowane przeciw nim i prowadzone przez wojsko w kilku rejonach kraju.