Polityk SLD - były wiceminister obrony - powiedział na antenie Radia PiK, że nie można zrezygnować z importu chociażby niektórych części do wyposażenia wojskowego. Za przykład Zemke podał silnik w transporterze Rosomak, używanym przez nasze siły w Afganistanie. Jak zaznaczył - silnik ten nie jest produkowany w Polsce, tylko trzeba go sprowadzić ze Szwecji. Ten fakt pokazuje zdaniem byłego wiceministra, że nie da się w całości zrezygnować z importu dla wojska, a informacje płynące od rządu są "dość chaotyczne".
Zdaniem europosła, rząd może szukać pieniędzy w rezerwach NBP i ewentualnie zwiększyć VAT. "Trzeba pewnie będzie połączyć kilka elementów i zdobyć pieniądze nawet od tych instytucji, które się przed tym bronią" - powiedział polityk SLD.
Janusz Zemke dodał, że błędem było wprowadzenie dwóch progów podatkowych, bo to uszczupliło wpływy do budżetu o około 8 miliardów złotych.