Senatorowie zaproponowali, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, aby po likwidacji abonamentu nie wpisywać do ustawy minimalnej kwoty przekazywanej mediom przez budżet państwa, tylko co rok ją ustalać na nowo.
Zdaniem profesora Macieja Mrozowskiego takie rozwiązanie w żadnym wypadku nie jest wykonalne. W jego opinii zapis wprowadza kuriozalną sytuację, która oprócz uznaniowości w przydzielaniu pieniędzy nadawcom publicznym wprowadza dodatkowe komplikacje. Wśród nich profesor Mrozowski wymienia konieczność zdobycia akceptacji dla budżetu przez organa Unii Europejskiej.
Profesor Mrozowski zaznaczył, że w świetle nowej ustawy istnienie mediów publicznych staje się fikcją. W jego opinii najprawdopodobniej jednostki regionalne radia i telewizji nie będą w stanie funkcjonować natomiast główne programy Polskiego Radia i TVP będą musiały mieć jeszcze bardziej komercyjny charakter.
Dziś po południu o ustawie medialnej mają rozmawiać liderzy koalicji rządzącej. Jutro ma też dojść do spotkania szefów klubów Platformy Obywatelskiej i SLD. Politycy lewicy, którzy poparli ustawę w Sejmie twierdzą, że PO ich oszukała zmieniając zapisy ustawy w Senacie.