Obywatele Turcji głosują w referendum, które ma zdecydować o zmianach w konstytucji kraju. Poprawki postulowane przez rząd mają zbliżyć tureckie prawodawstwo do standardów Unii Europejskiej.
Rząd postuluje 26 poprawek. Zakładają one między innymi zwiększenie kompetencji sądów cywilnych kosztem sądów wojskowych oraz zwiększenie uprawnień parlamentu przy mianowaniu sędziów. Urzędnicy państwowi uzyskają prawo do podpisywania układów zbiorowych i do strajku. Zniesiony ma też być immunitet, którym dotychczas objęci byli przywódcy krwawego przewrotu z 1980 roku.
Krytycy zmian, głównie świecka opozycja, są zdania, że zwiększą one ponad miarę kontrolę rządu nad władzą sądowniczą, a de facto są przygotowaniem do przeprowadzenia islamskiego przewrotu. Inni uważają, że poprawki nie są odpowiednio przygotowane i zarzucają rządowi pośpiech. Opozycja zapowiada, że zgodnie zagłosuje przeciw poprawkom.
Zwolennicy nowelizacji konstytucji argumentują, że przyjęta 28 lat temu przez militarystów konstytucja musi zostać zmieniona. Rządzący konserwatyści z muzułmańskiej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju zapewniają, że nowela umocni turecką demokrację. Przed referendum rząd zapewnił sobie poparcie Unii Europejskiej dla zmian.
Czytaj w Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej