Związkowcy manifestowali najpierw przed Sejmem, następnie przed Ministerstwem Skarbu i Gospodarki, a teraz przyszli pod Kancelarię Premiera.
Zamierzają zostawić tu swoje postulaty. Domagają się restrukturyzacji sektora energetycznego. Obawiają się, że wymogi ekologiczne, które narzuca nam Unia Europejska, zniszczą polską energetykę.
Kancelaria premiera to ostatni przystanek manifestacji. Związkowcy zapowiadają, że o 16 rozjadą się do domów.
W manifestacji biorą udział nie tylko energetycy, ale także górnicy, kolejarze i pielęgniarki z całej Polski. Dziś , jak mówią, solidaryzują się z energetykami, a w przyszłości liczą na ich pomoc.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.