W tegorocznych wyborach prezydenckich startuje w sumie 14 osób. Oprócz Baracka Obamy i Johna McCaina swoich kandydatów wystawiły Partia Konstytucyjna, Partia Zielonych, Partia Libertariańska czy też Partia Prohibicji. W wyborach startują weterani tacy jak Ralph Nader czy Bob Barr. Oni również prowadzili swoje kampanie tyle, że przeszły one niemal niezauważone w głównych amerykańskich mediach.
Nigdy jeszcze w historii Stanów Zjednoczonych nie zdarzyło się, żeby wybory wygrał któryś z tzw. trzecich kandydatów czyli spoza dwóch wielkich partii. Tacy kandydaci kilkakrotnie odegrali za to bardzo ważną rolę w wyborach. Osiem lat temu Ralph Nader odebrał na Florydzie głosy Demokratom, co ostatecznie pogrzebało szanse Ala Gore'a na prezydenturę. Z kolei kandydat Partii Reform Ross Perot zdobytymi przez siebie głosami dwukrotnie pomógł wygrać wybory Billowi Clintonowi w 1992 i 1996 roku.
W tych wyborach trzeci kandydaci prawdopodobnie jednak nie odegrają większej roli.