Policjanci dostali informację, że do Polski ma przyjechać samochód, którym przewożone będą znaczne ilości środków odurzających. Pod Ełkiem zatrzymali do kontroli drogowej osobowego forda mondeo kierowanego przez Holendra. W samochodzie znajdowała się torba turystyczna z dwoma hermetycznie zamkniętymi workami, a wewnątrz - prawie 4 kg marihuany.
W mieszkaniu 40-letniego Holendra było jeszcze ponad 100 porcji tego narkotyku.
Prokurator przedstawił mu zarzut przemytu znacznej ilości narkotyków z Holandii do Polski i wprowadzenia do obrotu środków odurzających. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
W tej sprawie policjanci zatrzymali jeszcze trzy osoby. Na trzy miesiące do aresztu trafił pod zarzutem sprzedaży marihuany małoletnim 28-letni mieszkaniec Ełku. Z kolei w mieszkaniu dwóch braci urządzona była plantacja nielegalnych roślin.
Policjanci zabezpieczyli tam 23 krzaki konopi indyjskich i znaleźli ponad 370 gramów gotowego do sprzedaży suszu. W pomieszczeniu była też waga, przyrządy do uprawy konopii i 10 tysięcy złotych. 17-latek usłyszał zarzuty uprawy i handlu marihuaną.
Sąd zastosował wobec niego dozór policyjny. Grozi mu do 10 lat więzienia. Jego starszy brat usłyszał zarzut uprawy konopi indyjskich i za kratki może trafić na 2 lata. Prokurator zastosował wobec niego poręczenie majątkowe.