W siedzibie resortu zakończyły się rozmowy przedstawicieli Związku z panią minister Ewą Kopacz. Stronę związkową reprezentowały Dorota Gardias, szefowa Związku, i jej zastępczyni, Longina Kaczmarska.
Przedstawicielki protestujących rozmawiały prawie godzinę z minister zdrowia. Szefowa Związku Pielęgniarek i Położnych Dorota Gardias po zakończonym spotkaniu powiedziała, że od dwóch tygodni siostry protestują i głodują na Podbeskidziu. Dyrektorzy szpitali odpowiadają, że nie mają pieniędzy na podwyżki. Również nie są prowadzone w tej sprawie rozmowy. Pielęgniarki czują się w tej sprawie oszukane - dodała Gardias. Zarzuciła ministerstwu brak kontroli nad pieniędzmi z NFZ. Według jej opinii jest to jedną z przyczyn braku odpowiednich wynagrodzeń. Gardias dodała, że liczy na współpracę minister zdrowia w tej sprawie.
Jeżeli problem protestujących na Podbeskidziu nie zostanie rozwiązany to w środę zbierze się Ogólnopolski Związek Pielęgniarek i Położnych i zdecyduje o zaostrzeniu protestu.