W ramach akcji "błękitny poranek" politycy Platformy i wolontariusze rozdawali warszawiakom przy stacji Metro-Centrum ulotki oraz specjalne wydanie gazety "POgłos".
Kidawa-Błońska powiedziała dziennikarzom obserwującym poranną akcję PO, że ludzie chętnie zatrzymywali się i brali ulotki partii. Działacze PO rozdali cały przygotowany nakład swojej specjalnej gazety.
Szefowa warszawskiej Platformy dodała, że ostatnie kilkanaście godzin przed ciszą wyborczą jej partia wykorzysta na namawianie Polaków do pójścia do wyborów. W akcję zaangażuje się osobiście premier, który będzie dziś jeździł po różnych miejscach stolicy.
Swoje ulotki przy metrze rozdawał też minister finansów. Wdawał się w rozmowy z przechodniami, między innymi o przyszłości systemu emerytalnego. Po rozdaniu materiałów promocyjnych swojej osoby nie krył zadowolenia z takiej formy kontaktu z potencjalnymi wyborcami. Rostowski co prawda ubolewał, że mógł rozmawiać z przechodniami bardzo krótko, bo spieszyli się do pracy ale - jak dodał minister finansów - było to bardzo miłe spotkanie. "Podchodzili ludzie i mówili - zróbcie coś, żeby nie wygrał PiS" - powiedział Rostowski.
"Błękitne poranki" - jak nazwano tę akcję - zostały zorganizowane również w innych miastach Polski. Działacze PO i wolontariusze pojawią się również na ulicach po południu.
