Przebieg rozprawy został utajniony. Przedstawiciele mediów będą obecni na sali tylko podczas odczytywania aktu oskarżenia i sentencji wyroku.
o zabójstwa doszło 10 lutego. 42-letni policjant został ugodzony nożem na przystanku, na warszawskiej Woli. Mimo, że przebywał na urlopie, zwrócił uwagę dwóm wyrostkom dewastującym tramwaj. Doszło do szamotaniny i mimo reanimacji policjant zmarł w wyniku odniesionych ran.
W ostatnim pożegnaniu Andrzeja Struja uczestniczyła rodzina, bliscy, ale także najwyższe władze państwowe, w tym prezydent.
"Zginął śmiercią bohaterską. Zginął, bo był i to powinno znaczyć bardzo dużo, policjantem z prawdziwego zdarzenia" - mówił wówczas Lech Kaczyński.
Andrzej Struj osierocił dwie córki. Oskarżonym o jego zabójstwo grozi do 25 lat więzienia.