Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski przyznał, że sam ma wiele wątpliwości co do obecnego projektu ustawy medialnej dotyczących sposobu finansowania mediów publicznych, przepisów dotyczących przyznawania licencji programowych czy konstrukcji władz mediów publicznych. Minister tłumaczył jednak, że szybkie zmiany wymusza obecna sytuacja w mediach publicznych, zwłaszcza w telewizji. "Opnia publiczna wywiera w tej chwili presję na dokonywanie zmian w telewizji publicznej, a nie jakieś ambicje krwiożercze rządu Donalda Tuska przejęcia telewizji publicznej. Mamy pierwszy rząd, który nie był zaintersowany tym, aby zawłaszczyć media publiczne" - mówił minister Zdrojewski.
Byli prezesi telewizji Jan Dworak i Andrzej Urbański krytykowali budżetowy sposób finansowania mediów publicznych. Ich zdaniem, doprowadzi to do ich uzależnienia od rządu i dalszej komercjalizacji. "Nie ma lepszego mechanizmu finansowania mediów publicznych niż system abonamentowy. Uzasadnia to powszechna praktyka krajów europejskich" - mówił Dworak. Były prezes krytykował też przekształcenie oddziałów TVP w odrębne spółki, co jest - jego zdaniem - o wiele droższym od obecnego rozwiązaniem. Zdaniem Andrzeja Urbańskiego zbyt mała jest także zadeklarowana na 2010 rok suma 800 milionów złotych na finansowanie mediów publicznych, bo zwłaszcza wobec konieczności cyfryzacji, powinna to być suma znacznie większa.
Projekt ustawy medialnej zakłada m.in. likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego. Media publiczne mają być finansowane z Funduszu Zadań Publicznych, którego środki będą pochodziły z budżetu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W 2010 roku finansowanie to ma być na poziomie około 800 milionów złotych.
Projekt przewiduje też powołanie 16 regionalnych spółek telewizyjnych, które zostaną utworzone na bazie dotychczasowych oddziałów terenowych TVP oraz powołanie nowej, siedmioosobowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Trzech członków KRRiT ma wskazywać Sejm; po dwóch Senat i prezydent spośród osób wyróżniających się wiedzą i doświadczeniem w zakresie środków społecznego przekazu. Członkowie KRRiT mieliby być wymieniani rotacyjnie - co dwa lata zmieniałby się przedstawiciel Sejmu, a co trzy lata - Senatu i prezydenta.