Tablica została umieszczona na frontowej ścianie siedziby Polskiej Agencji Prasowej, dla której Ryszard Kapuściński przez 14 lat pracował jako korespondent w Afryce i Ameryce Południowej. Tablicę odsłonili żona pisarza Alicja Kapuścińska oraz minister Zdrojewski. Obecna była również córka pisarza oraz liczni przedstawiciele świata mediów.
Ryszard Kapuściński pracę w PAP-ie wspominał po latach jako bardzo trudną. Na tablicy wyryto jego słowa, fragment jednego z wywiadów: "Praca dziennikarza agencyjnego to czyste niewolnictwo. Żaden inny dziennikarz z prasy, telewizji nie wie, co to za męka pisać do agencji". Alicja Kapuścińska podkreślała dziś, że to właśnie trudna, ale pasjonująca praca w PAP przyczyniła się do powstania większości jego książek.
Autor, między innymi, "Cesarza", "Hebanu", "Imperium" i "Wojny futbolowej" był najczęściej - obok Stanisława Lema - tłumaczonym za granicą polskim autorem. Jego nazwisko co roku pojawiało się wśród kandydatów wymienianych do nagrody Nobla. Minister Zdrojewski w rozmowie z dziennikarzami podkreślał, że Kapuściński miał swojego Nobla, "takiego specjalnego od nas wszystkich: za te wszystkie elementy, które składają się na jego pisarstwo: za wnikliwość, wrażliwość, dociekliwość, rzetelność, obiektywizm i profesjonalizm".
Sam Kapuściński wyliczył, że w swojej karierze reportera był świadkiem 27 rewolucji, cztery razy był wyznaczony do roztrzelania, przebywał na frontach dwunastu wojen. Pytany o to, dlaczego został dziennikarzem i korespondentem odpowiadał niezmiennie, że powodem jego wyboru była pasja.