Benedykt XVI stwierdził, że następujące po sobie w zawrotnym tempie odkrycia naukowe słusznie są powodem do dumy człowieka, towarzysza im jednak również niepokojące aspekty. Za powszechnym optymizmem kryje się bowiem cień kryzysu myślenia. Staje się ono słabe, a nie posiadając fundamentu etyki, pozbawione jest odniesienia do wartości. Trudno przewidzieć tego konsekwencje - zauważył Benedykt XVI. Pozdrowił on także chorych przebywających w klinice "Gemelli", zapewniając, że w szpitalu tym mogą liczyć nie tylko na fachową opieka, ale otoczeni są także miłością. Papież nie wspomniał o tym, że aż dziewięć razy przebywał tam Jan Paweł II, a podczas ostatniego pobytu w 2005 roku on sam go tam odwiedził
IAR