Paolo Gabriele przyznał się do winy zaraz po aresztowaniu w drugiej połowie maja tego roku. Przesłuchanie oskarżonego nie powinno więc wnieść nic nowego do sprawy. Może być natomiast dla niego okazją, aby publicznie powtórzyć, jakie kierowały nim pobudki. Chciał, by opinia publiczna wiedziała o trudnościach, jakie Benedykt XVI ma w dziele zapowiedzianego jeszcze przed wyborem siedem lat temu zrobienia "porządku w Kościele".
Jeśli czas na to pozwoli, przesłuchany zostanie też osobisty sekretarz papieża, ksiądz Georg Gaenswein , który pierwszy ustalił, że odpowiedzialny za przecieki jest były majordomus.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Lehnert/Rzym/mcm/