Watykan - papież - Polacy
Ponad 150 tysięcy osób uczestniczyło w pożegnalnej audiencji Benedykta XVI w Watykanie. Na dzień przed abdykacją papież spotkał się z wiernymi na placu świętego Piotra. Dziękował wiernym za wsparcie i przyznał, że w czasie ośmioletniego pontyfikatu były momenty trudne. Podkreślał, że odchodzi dla dobra Kościoła i że nadal będzie służył Kościołowi, tyle, że w innej formie.
Wśród obecnych na placu świętego Piotra było około tysiąca Polaków. Jak relacjonuje obecny w Watykanie specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, dla wielu osób audiencja była momentem radości. "Nie czuło się pożegnania, ale radość. Powinniśmy wszyscy pewnie płakać, że odchodzi, ale to jest tak mądra i bohaterska decyzja" - podkreśla Anna z Wrocławia. Inna Polka, Joanna dodaje, że trudno pogodzić się z decyzją papieża. "Benedykt powiedział dzisiaj, że miłość do Kościoła, to również odwaga podejmowania trudnych decyzji" - mówi Polka. Tomasz z Bielska-Białej, który przyjechał do Watykanu na ostatnią audiencję, wątpi, aby papież-emeryt zamknął się teraz w klasztorze. "To jest człowiek inteligentny, profesor i myślę, że nadal będzie pracował dla Kościoła" - dodaje Polak.
Audiencja generalna była najprawdopodobniej ostatnim publicznym wystąpieniem Benedykta XVI. Jutro papież spotka się jeszcze z kardynałami, a po południu odleci do Castel Gandolfo. Jego pontyfikat zakończy się o 20.00. Benedykt XVI stanie się wówczas papieżem-emerytem.
IAR
