W obu wygłoszonych w czwartek kazaniach Benedykt XVI wyraził ubolewanie z powodu odchodzenia Zachodu od wiary. Nie przemilczał też problemu grzechu w samym Kościele, mówiąc o błędach, których musi się on dziś wstydzić. W obu tekstach padło wiele razy słowo "świadectwo". Dają je zawsze ci, którzy niosą ludziom uzdrawiającą miłość, jak Matka Teresa z Kalkuty. Mimo całego wstydu z powodu naszych błędów, powiedział papież przed południem w bazylice św. Piotra, nie powinniśmy zapominać, że dziś także są świetlane przykłady wiary; dziś także są osoby, które poprzez swą wiarę i swoją miłość, dają światu nadzieję. "Kiedy 1 maja beatyfikowany będzie papież Jan Paweł II pełni wdzięczności myśleć będziemy o nim jako o wielkim świadku Boga i Jezusa Chrystusa w naszych czasach, jako człowieku napełnionym Duchem Świętym" - podkreślił Benedykt XVI. W czasie mszy Wieczerzy Pańskiej, będącej wspomnieniem ustanowienia Eucharystii, Benedykt XVI podkreślił, że sakrament ten jest sakramentem jedności. Jedność eucharystyczna zaś
wymaga wiary, lecz wiara wymaga miłości, w przeciwnym razie jest martwa.
IAR
