Francja - edukacja - zamieszanie
Nowy rok szkolny we Francji w atmosferze zamieszania. Dziś (3.09) we francuskich szkołach - pierwszy dzwonek. Jednak nie we wszystkich. Przyczyną są zmiany w systemie szkolnictwa.
12 milionów uczniów rozpoczyna dzisiaj naukę w szkołach podstawowych, gimnazjach i liceach. Jednak część z nich pomaszeruje do klas dopiero jutro. Co więcej - niektórzy uczniowie podstawówek będą mieli tak jak dotychczas środy i soboty wolne. Inni jednak będą musieli w środowe i sobotnie ranki złapać za tornistry i pędzić do szkoły.
Takie zamieszanie to wynik reformy edukacji, przeprowadzonej przez rząd Francois Hollanda. Nauczyciele, w większości sympatycy lewicy, liczyli, że socjalistyczny prezydent zwiększy liczbę etatów. Tymczasem w wyniku reformy tydzień nauki z czterech dni w tygodniu wydłużono o pół dnia. Na protest merów i nauczycieli rząd zapowiedział pomoc finansową tym gminom, które u siebie wprowadzą nowy system. Reszta ma wolną rękę do przyszłego roku. W niektórych szkołach dzieci mają wcześniej kończyć lekcje. Rodzice muszą więc dodatkowo płacić za opiekę nad nimi.
Informacyjna Agencja Radiowa
