Minister spraw zagranicznych Gruzji pani Eka Tkeszelaszvili oskarzyła Rosję o przeprowadzenie czystek etnicznych na obszarze Osetii Południowej. Zdaniem pani minister Osetia jest "systematycznie oczyszczana od gruzińskich obywateli". Jej zdaniem rosyjscy żołnierze dopuszczają się zbrodni przeciw ludzkości - równają z ziemią buldożerami całe gruzińskie wioski, niszczą infrastrukturę, palą uprawy rolne, zmuszając Gruzinów do ucieczki. Szefowa gruzińskiej dyplomacji przypomniała, że Gruzja pozwała Rosję do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości o przeprowadzenie czystek etnicznych. Pani Tkeszelaszvili wezwała Radę Bezpieczeństwa ONZ do podjęcia bardziej aktywnych kroków twierdząc, że działania Moskwy nie są jedynie groźbą dla międzynarodowego bezpieczeństwa, ale jego jawnym naruszeniem.
Reagując na krytykę szefowej dyplomacji ambasador Rosji przy OBWE Anwar Azimow zaprzeczył kategorycznie stawianym oskarzeniom. Stwierdził, że Rosja nikomu nie zagraża i oskarżył Gruzję o to, że pierwsza przeprowadziła czystki etniczne na obszarze Osetii Południowej. Dodał, że Rosja wycofa swoich zołnierzy z Gruzji dopiero wóczas, kiedy obywatele Południowej Osetii, którzy w 80 procentach mają rosyjskie obywatelstwo, nie będą zagrożeni. Azimow ostro potępił krytykę międzynarodowej społeczności wobec rosyjskich działań militarnych w Gruzji, oskarzając Unię Europejską i rząd Stanow Zjednoczonych o "podwójną moralność".