W zamieszkach, które ogarnęły nie tylko Londyn, ale też Birmingham, Liverpool, Leeds, Manchester i Bristol, rannych zostało 44 policjantów. Obrażenia odniosło też 14 cywilów - świadków zajść. Starszy mężczyzna jest w stanie ciężkim, odniósł ciężkie obrażenia głowy.
Brytyjskie media podkreślają, że policja jest zbyt pobłażliwa wobec wandali, którzy demolują sklepy, restauracje i dewastują okolicę. Rozważane jest wysłanie wojska w najbardziej niebezpiecznie miejsca.
Agencje donoszą że policja metropolitalna wezwała do pracy wszystkie osoby przeszkolone do pełnienia funkcji policyjnych w nadzwyczajnych sytuacjach.