Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Witold Rodkiewicz uważa, że pomimo ostrego sprzeciwu wobec władzy, kolorowej rewolucji w Mołdawii nie będzie, bowiem opozycyjne elity polityczne nie są do tego przygotowane. Analityk dodaje, że opozycja z jednej strony popiera manifestantów, z drugiej strony nie staje wyraźnie na ich czele.
Witold Rodkiewicz uważa, że przyczyny protestów są antysystemowe, wymierzone przeciwko reżimowi stworzonemu przez komunistyczne rządy i prezydenta Władimira Woronina. Zdaniem Witolda Rodkiewicza, stworzona przez Woronina "klika" blokowała modernizację kraju i hamowała procesy integracji Mołdawii z Unią Europejską.
W demonstracjach antykomunistycznych uczestniczą głównie studenci. Witold Rodkiewicz podkreśla, że władze nie stworzyły im w kraju perspektyw rozwoju, dlatego żądają otwarcia się Mołdawii na kraje Unii Europejskiej. Jego zdaniem, sfrustrowana młodzież buntuje się przeciwko bezrobociu i zacofaniu kraju.
Ambasadorzy państw Unii Europejskiej w Mołdawii spotkali się, aby ocenić sytuację w kraju. W spotkaniu uczestniczy specjalny wysłannik Unii do Mołdawii Kalman Miszei.
Demonstracje w Kiszyniowie wybuchły po ogłoszeniu wyniku niedzielnych wyborów, które według oficjalnych danych wygrali komuniści. Opozycja oskarża władze o sfałszowanie głosowania i domaga się ponownego przeprowadzenia wyborów.