Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wlk. Brytania- książę Harry - atak talibów

0
Podziel się:

Brytyjski książę Harry był w bazie wojskowej w Afganistanie podczas ataku talibów, w którym zginęło dwóch Amerykanów. Rzecznik talibów powiedział, że atak był odwetem za nakręcony w USA film wyśmiewający islam.

Atak na brytyjską bazę Camp Bastion przeprowadziło co najmniej 10 talibów. Pierwszy z nich zginął w samobójczym wybuchu, przerywając ciężarówką linię umocnień i detonując ją na pasie startowym lotniska. Brytyjskie dowództwo przyznało, że atak na bazę położoną pośrodku pustyni i dzięki temu posiadającą doskonałą widoczność całej okolicy był dużym zaskoczeniem. Zginęło w nim dwóch żołnierzy amerykańskiej piechoty morskiej i kilku talibów, którym udało się dokonać zniszczeń sprzętu na lotnisku.
Rzecznik NATO oświadczył, że przez cały czas ataku książę Harry był poza zasięgiem niebezpieczeństwa. 28-letni kapitan Windsor, czyli książę Harry, służy w Afganistanie już po raz drugi i ma tam, spędzić 4 miesiące. Poprzednio, w 2008 roku, służył w gwardyjskim pułku pancernym, ale wycofano go po 2 i pół miesiącach, kiedy jego obecność ujawniły amerykańskie media. Tym razem służy jako pilot śmigłowca Apache i brytyjskie dowództwo postanowiło nie kryć tego faktu.
W Afganistanie zgineło do tej pory 422 Brytyjczyków.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)