Na trasie sztafety nie brakło przygód - jeszcze wczoraj w Gravesend w Kencie nastolatek próbował wyrwać pochodnię z rąk biegnącej w niej 23-letniej Anny Skóry z Lublina, ale został obezwładniony i aresztowany. Również i dzisiaj w sztafecie bierze udział grono Polaków - między innymi podróżniczka Beata Pawlikowska, polarnik Jan Mela, aktor Michał Żebrowski i dwukrotny medalista olimpijski w skoku wzwyż, Artur Partyka.
Płomień olimpijski w górniczej lampce przybył wczoraj wieczorem do Londynu helikopterem i symbolicznie, o 20.12 zjechał na nabrzeże Tamizy koło Tower po linie, w rękach żołnierza piechoty morskiej, ciężko rannego w Afganistanie.
Uroczyście witany w murach ponad 900-letniej fortecy, spędził w niej noc, a od dziś przemierzy trasę ulicami wszystkich dzielnic Londynu. W piątek, w ostatnim etapie, płomień przetnie całe miasto wzdłuż Tamizy od pałacu w Hampton Court po Tower Bridge, skąd dotrze na stadion olimpijski w kulminacyjnym momencie ceremonii otwarcia Igrzysk.
IAR
