Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wlk. Brytania- zamieszki w Londynie- geneza

0
Podziel się:

Nocne rozruchy w dzielnicy Tottenham w Londynie ujawniły głęboką przepaść między pokaźnym odłamem lokalnej społeczności a policją. Część polityków, dziennikarzy i samych mieszkańców wskazuje wręcz na pokłady nienawiści do władz i pogardę dla norm społecznych.

Zastrzelony w czwartek przez policję 29-letni Mark Duggan był zwykłym gangsterem, ale zastępca burmistrza Londynu Kit Malthouse przyznał, że jego rodzinie należy się oczywiście pełne wyjaśnienie okoliczności zdarzenia. Protest zaczął się wczoraj właśnie dlatego, że po dwóch dobach jego bliscy nie otrzymali żadnych wyjaśnień.
"Ta społeczność powinna otrzymać odpowiedzi na swoje pytania, a dopóki to nie nastąpi, nie wierzę, żeby dało się ją skutecznie odbudować"- mówił dziś miejscowy pastor Nym Obonge, który całą odpowiedzialność za rozruchy zrzuca na policję.
Również kolorowy i rownież zamieszkały w Tottenham dziennikarz David Akinsanya opowiadał o zupełnym załamaniu się porządku publicznego, którego był świadkiem.
"Za nami stała grupa może 8-9-10-latków, z naciągniętymi kapturami, krzykiem zachęcając innych do ataku na komisariat. A rano o 5:30 widziałem dosłownie dzieci wychodzące ze sklepu sportowego z pudłami adidasów, robiące sobie zdjęcia, pewnie żeby zamieścić na stronach społecznościowych - to był chaos "- opisywał.
Działacz środowiskowy z Tottenham, Symeon Brown oceniał, że tamtejsza młodzież zawiodła się na państwie, "przestała je uznawać i wypowiedziała mu posłuszeństwo".

Informacyjna Agencja Radiowa

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)